Wrzesień się skończył. Jak mógłbym podsumować ten miesiąc? Był na pewno miesiącem biegania, przechodzenia na dietę ketogeniczną oraz nauki. I niestety - miesiącem niepokoju, ze względu na to, iż miałem małe zawirowania na polu życiowym i etatowym. Na szczęście póki co jest w miarę stabilnie i powoli znowu mogę się skupiać na innych rzeczach :>
Chociaż szczerze mówiąc, jestem ciekaw w jakim miejscu będę już za kilka miesięcy. Będzie się działo.
Jak wyglądał mój wrzesień?
Waga z około 85 spadła do 81,5 kg dzięki przejściu na dietę niskowęglowodanową. Stanu ketozy raczej nie osiągnąłem, ze względu na to iż ciężko było mi utrzymać spożycie węgliponiżej 30g dziennie. Jednak w październiku planuję zejść poniżej 80 kg i przejść w 100% na keto! :>
Słabiutko... Dokończyłem "Dietę ketogeniczną" Bruce Fife, ale to na tyle. Jestem w trakcie czytania "Zasad Canfielda" oraz "Podręcznika szybkiego czytania". Muszę się sprężyć ostro.
Ze względu na zawirowania w moim życiu osobistym i firmowym , nie rozwijałem tego tematu w tym miesiącu.
Zaplanowałem 25 km na bieżni i się udało. W tym miesiącu 40 km na bieżni. Do roboty!
W tym miesiącu brak postępów. Możliwe, że zaatakuję cel już w najbliższe wakacje.
Dopiero za rok coś tutaj ruszy.
Poziom 2: Pojadę na dwutygodniowe wakacje – Cel: 2020
Zadanie do wykonania w przyszłym roku lub za dwa lata.
W miarę słuchałem angielskich podcastów i czytałem artykuły. Minimalny, ale postęp.
To dopiero za rok.
A jaki był Twój wrzesień?