Styczeń to planowanie nowego roku i zamykanie poprzedniego. W moim przypadku wiązało się to także z pierwszymi objawami sesji - egzaminy i zaliczenia. Powoli przygotowuje się do wyjazdu na ferie.
Jak wyglądał mój styczeń?
Waga znów skoczyła - jest już na poziomie 86 kilogramów. Jest źle. Do zdecydowanej poprawy.
Nie ruszyłem żadnej książki - skupiłem się na nauce na studia.
Aktualnie mamy 8 z 20 książek, czyli 40% celu.
Plan na pierwszy kwartał 2019 roku. Chyba, że wydarzy się coś nieprzewidzianego. Jednak dążę do tego, aby wszystko było gotowe - w styczniu póki co bez większych ruchów w tym kierunku.
W styczniu udało się osiągnąć 30 kilometrów. Przymierzam się do osiągnięcia celu w trakcie Biegu Europejskiego - PKO Grand Prix Gdyni.
Realizacja celu - 12 maja. PKO Grand Prix Gdyni.
W tym miesiącu brak postępów. Możliwe, że zaatakuję cel już w najbliższe wakacje.
Póki co bez postępów - wybrałem już kilka okresów w których chciałbym gdzieś wyjechać. W lutym wyjeżdżam do Austrii na tydzień, lecz tam już byłem, więc liczba krajów pozostanie niezmienna.
Aktualnie 12 z 15 krajów, czyli 80% celu.
Poziom 2: Pojadę na dwutygodniowe wakacje – Cel: 2020
Zadanie do wykonania w tym roku lub za rok. Póki co jeszcze bez planów.
Trochę podcastów przesłuchanych, kilka artykułów przeczytanych. Było okej.
Kolejne egzaminy z głowy. Jeszcze trochę zostało, ale duża część już z głowy.
A jaki był Twój styczeń?