Październik i listopad zleciały szybciej niż myślałem. Generalnie, to czas po pobycie w Tunezji leci tak, że nie jestem w stanie go dostrzec. Ucieka wręcz między palcami.. Powoli zbliżamy się do końca roku, więc czas krok po kroku myśleć o tym by 2019 rok pożegnać jak najlepiej, a jednocześnie jak najlepiej powitać i zaplanować 2020 rok.
Jak wyglądał mój październik i listopad?
Poziom 2: Ważę 80 kg – Cel: 2020
Poszło znowu w górę, ale niewiele – do poziomu 93 kg. Plan przekładam na następny rok.
Poziom 1: Przeczytam 20 książek – Cel: 2020
W trakcie czytania „12 życiowych zasad” Jordana Petersona.
Aktualnie mamy 9 z 20 książek, czyli 45% celu.
Poziom 1: Założę firmę – Cel: 2020
Cel do realizacji w przyszłym roku.
Poziom 2: Przebiegnę półmaraton – Cel: 2020
Zbieram się do Mistrzostw Świata w Półmaratonie – Gdynia 2020.
Poziom 1: Wejdę na Rysy – Cel: 2020
W tym miesiącu brak postępów. Wstępnie nie ma takich planów, ale nie wykluczam, że zaatakuję cel już w najbliższe wakacje.
W tym roku już nic się raczej nie powinno zmienić.
Aktualnie 13 z 15 krajów, czyli 87% celu.
Poziom 2: Pojadę na dwutygodniowe wakacje – Cel: 2020
Cel do realizacji w przyszłym roku.
Poziom 3: Zdam studia licencjackie – Cel: 2020
Powoli ruszają przygotowania do pracy licencjackiej.
Poziom 1: Habitify 100% przez 90 dni – Cel: 2019
Bez postępów.
Poziom 1: 1000 km przez cały rok – Cel: 2020
Bez postępów.
Poziom 1: Basen raz na tydzień – Cel: 2019
Bez postępów.
Poziom 1: 30 dni z rzędu – Cel: 2019
Bez postępów.
A jaki był Twój październik i listopad?