Generalnie w listopadzie nie działo się za wiele. Głównie znowu byłem skupiony na pracy. Jednak nie oznacza to, że zaniedbałem inne sprawy - chociaż w kilku aspektach mogę się zgodzić. Jednak nie we wszystkich. Jednak najwidoczniej kilka takich miesięcy przestoju musiało mi się trafić. Prawdopodobnie ze względu na zmianę pracy, na której się w dużej mierze skupiłem. W nadchodzącym grudniu skupię się na domknięciu kilku spraw, a przede wszystkim podpisaniu kilku ciekawych projektów stron.
Swoją drogą, zapraszam na cv.rasmus.pl! Jest to strona, na której gromadzę wszystkie swoje umiejętności i projekty, które wykonałem. Jest ich całkiem sporo - myślę, że około sześćdziesięciu już być może się zgromadziło.
Powracając do rozliczenia się za ten miesiąc - poniżej prezentuję swoje podsumowanie.
Jak wyglądał mój listopad?
W nowej pracy... ciężko jest schudnąć :)
Pierwszy miesiąc to wyjście integracyjne, targi, pożegnania, dużo ciast, krówki ciągutki.. No rozumiecie :)
Waga podskoczyła do okolic 83kg, także - ze względu na zbliżające się święta - przesuwam cel na następny rok. Planuję dojść do wagi 80 kg jeszcze w ciągu stycznia bądź lutego, nie później. Potem tylko utrzymać to przez miesiąc.
Skupienie na pracy zrobiło swoje. Nie przeczytałem żadnej książki, niestety. W grudniu wierzę, że uda mi się przestudiować książkę Lecha Kaniuka "Siła Pędu".
Aktualnie mamy 7 z 20 książek, czyli 35% celu.
Plan na pierwszy kwartał 2019 roku. Chyba, że wydarzy się coś nieprzewidzianego. Jednak dążę do tego, aby wszystko było gotowe - w listopadzie udało mi się postawić stronę na nowym, przyjemniejszym i lepszym szablonie.
W listopadzie spokój. 20 km zrobione. W grudniu planuję odpocząć i nie myśleć o bieganiu. Powrócę w styczniu.
W tym miesiącu brak postępów. Możliwe, że zaatakuję cel już w najbliższe wakacje.
Póki co bez postępów - jestem na etapie planowania przyszłego roku. Możliwe, że nowy punkt w styczniu/lutym.
Aktualnie 12 z 15 krajów, czyli 80% celu.
Poziom 2: Pojadę na dwutygodniowe wakacje – Cel: 2020
Zadanie do wykonania w przyszłym roku lub za dwa lata. Czuję, że to może być ta pierwsza opcja.
Trochę podcastów przesłuchanych, kilka artykułów przeczytanych. Było okej.
Dopiero w przyszłym roku. Powoli zbliżam się do sesji zimowej.
A jaki był Twój listopad?