Kwiecień był ciekawszym miesiącem niż marzec, zdecydowanie. Skupiłem się w nim w głównej mierze na książkach oraz przygotowaniach do biegu PKO Grand Prix Gdyni na 10 km, przy czym zaniedbałem swoją wagę. Schowałem do szafy jeden cel, a w jego miejsce pojawił się cztery nowe.
3 kluczowe cele na maj? Przebiec bieg w jak najlepszym czasie (maksymalnie 70 minut), przeczytać przynajmniej dwie książki oraz zejść jak najwięcej z obecnej wagi.
Jak wyglądał mój kwiecień?
Waga trzyma się w okolicach 90 kg. Działam, by do końca roku zejść do planowanych 80 kg.
W tym miesiącu skończyłem czytać książkę "Filozofia Hustle". Jedziemy dalej.
Aktualnie mamy 9 z 20 książek, czyli 45% celu.
Na obecną chwilę zrezygnowaliśmy z planów założenia spółki w pewnej branży. W maju dyskusja na temat dwóch innych, zobaczymy co z tego wyrośnie.
Udało się zrealizować cel 40 km z nawiązką. Realizacja celu - 12 maja. PKO Grand Prix Gdyni.
Jaki plan po biegu? Radość i przerwa od biegania aż do września. Przez ten czas - rower, basen i kalistenika.
W tym miesiącu brak postępów. Możliwe, że zaatakuję cel już w najbliższe wakacje.
Bez zmian. Za niedługo będzie planowanie nowego kraju bądź krajów.
Aktualnie 12 z 15 krajów, czyli 80% celu.
Poziom 2: Pojadę na dwutygodniowe wakacje – Cel: 2020
W tym miesiącu brak postępów. Za niedługo będą pierwsze plany.
Na chwilę obecną usuwam ten cel, chowam go do poczekalni. Być może za niedługo wróci w innej formie.
W kwietniu był tylko jeden zjazd studencki, z czego bardzo się cieszę. W maju pierwsze zdawanie projektów.
W maju nadchodzą nowe cele:
Więcej informacji na podstronie Zadania.
A jaki był Twój kwiecień?